Dramaturgie pracy kobiet

ORGANIZACJA: Koletyw Terenowy (we współpracy z Punktem Kultury prowadzonym przez Pracownię Sztuki Zaangażowanej Społecznie REWIRY)
CZAS: maj – sierpień 2016

ROLA (wraz z Dorotą Ogrodzką): współautorka, dramaturżka, performerka (zespół: Anna Sadowska, Izabella Gawęcka, Katarzyna Pągowska, Iwona Konecka)

Dramaturgie pracy kobiet

– Dlaczego kobiety mniej zarabiają?
– Nie wiem, trzeba by zapytać ekspertów.
– Może są mniej wydajne. Słabsze.

Na ulicę 1 Maja przyjechałyśmy do pracy. W sierpniu 2016 roku, jako artystki, animatorki, badaczki – członkinie Kolektywu Terenowego – w ramach zaproszenia, by zrealizować działanie, które byłoby wynikiem rozpoznania lokalnego kontekstu i rozmów z ludźmi związanymi z ulicą, a zarazem aktywnie włączałoby mieszkańców i użytkowników we wspólne działanie. Pracując wokół tematu „Kultury pracy”, zdecydowałyśmy się przyjąć jako soczewkę doświadczenie kobiet mieszkających lub pracujących na ulicy 1 Maja. Na podstawie rozmów i spotkań stworzyłyśmy tekst dramaturgiczny w formie kolażu złożonego z niezależnych głosów, które wchodzą w dialogi, zderzenia, znoszą się nawzajem, a momentami stają się jednym, silnym głosem. Wspólnie z pracowniczkami Punktu Kultury, które są również aktorkami wywodzącymi się z Teatru Realistycznego, przygotowałyśmy publiczne czytanie performatywne, które wyreżyserowałyśmy.

Chcesz zarabiać dwa razy tyle w fabryce?
To podnosimy kobietom normę, do takiej, jaką mają mężczyźni. Tona czterysta dziennie.
Tyraj dwa razy więcej, tyle co oni, dwa razy więcej noś skrzynek.
I już nie masz wyboru.
Nie dasz rady? To zatrudnimy taką, która da radę. Albo chłopa.

Tytułowe „dramaturgie pracy kobiet” to wypowiedzi kobiet o ich doświadczeniach, poglądach, praktykach, emocjach związanych z tematem pracy. Interesuje nas praca kobiet i związane z nią doświadczenia, przekonania, praktyki, dyskursy, które problematyzują napięcia między tym, co „prywatne” a tym, co „publiczne”. Dostrzegamy kulturową i społeczną specyfikę kobiecego doświadczenia, wynikającą ze splotu wielu czynników: uwarunkowania historyczno-ekonomicznego, dominujących wzorców i modeli rodziny, polityki społecznej, wyobrażeń
i fantazmatów dotyczących macierzyństwa i kobiecości w ogóle. Projekt wpisuje się w tak zwaną herstorię i wyrasta z fundamentalnego dla niej przekonania o potrzebie przesunięcia akcentów – zmianie perspektywy z męskiej (centralnej, zakładającej skalę makro, oficjalnej) na spojrzenie zbliżające się do szczegółu, konkretu, nadające wagę pojedynczej opowieści i przede wszystkim – dostrzegające obecność kobiet i ich historyczno-kulturową rolę, sytuację oraz uwikłanie.

Zadajemy sobie i naszym rozmówczyniom pytania: w jaki sposób napięcie między koniecznością lub chęcią pracy łączy się z chęcią posiadania rodziny i praktykowaniem macierzyństwa? Jak było kiedyś, a jak jest obecnie być kobietą „na stanowisku”, w zakładzie pracy, w środowisku zawodowym? Jakie rozwiązania polityczne i społeczne wspierają kobiety w dokonywaniu wyborów zgodnych z ich chęciami, potrzebami i pragnieniami zawodowymi, a jakie je utrudniają? Czy aktywność i zajęcia domowe – wychowywanie dzieci, prowadzenie gospodarstwa domowego – jest odczuwana przez rozmówczynie jako praca i jakie wiążą się z nią przekonania? Wreszcie – w jaki sposób dyskursy i narracje modelujące sferę publiczną – zakorzenione w religii, edukacji, prawie, czy wreszcie kolektywnej wyobraźni – i wynikające zeń definicje, pojęcia, skojarzenia wpływają na wzorce kobiecej pracy i aktywności? Czy i jakie są możliwości tworzenia wzorców alternatywnych? Co sprawia, że powstają? Co i kogo motywuje do ich tworzenia?

Przecież bycie kobietą i dom to jest jak drugi etat.
Jak niewolnice.
Z dziada pradziada nauczone podawać każdemu.

 Te oraz inne pytania prowadziły nas w trakcie dotychczas odbytych rozmów z kobietami na ulicy 1 Maja. Zebrany materiał to efekt rozmów i spotkań z nimi – kobietami w różnym wieku, o różnym statusie społecznym i materialnym, reprezentującym rozmaite zawody, środowiska i poglądy na życie. Do naszych rozmówczyń docierałyśmy metodą jednego podania ręki – pierwsza kobieta polecała nam kolejną – lub rozmawiając z właścicielkami lub pracowniczkami sklepów i punktów usługowych na ulicy 1 Maja. Własną wrażliwość etnograficzną i doświadczenie w budowaniu relacji i zbieraniu opowieści, traktujemy jako fundament naszej postawy twórczej i badawczej, który łączymy z osobistą motywacją. Jest nią potrzeba określenia własnej sytuacji zawodowej – przyglądania się jej paradoksom, trudnościom, wyzwaniom, wartościom.

Polski socjal jest zły?
Polski socjal jest bardzo dobry!
Tylko trzeba wiedzieć jak z niego korzystać.

Pracując na ulicy 1 Maja rejestrowałyśmy lub spisywałyśmy wypowiedzi naszych rozmówczyń. W toku montażu dramaturgicznego stworzyłyśmy kolaż tekstowy, który stał się polifoniczną opowieścią o pracy kobiet – układającą się w wypowiedź o społeczeństwie – jego paradoksach, napięciach, wstydliwych niespójnościach, ale tez marzeniach i dążeniach jednostek.

Tekst w całości oparty jest na żywym, autentycznym języku naszych rozmówczyń z zachowaniem ich anonimowości.

Formalnie czerpiemy ze sposobów budowania narracji obecnych w praktykach korzystania z przestrzeni publicznej – sąsiedzkich rozmów, przedrzeźniania, plotkowania, manifestowania, reklamowania, modlitwy. Wyjątkiem od tej metody pracy są cytaty z danych statystycznych i badań dotyczących kobiecej pracy.

Na podstawie tekstu wyreżyserowałyśmy czytanie performatywne, które odbyło się 26 sierpnia w przestrzeni publicznej ulicy, na tak zwanym Podwórcu. Podwórzec to przestrzeń zaprojektowana jako miejsce odpoczynku i spędzania czasu, stworzona przez Punkt Kultury z myślą o przechodniach, sąsiadach, mieszkańcach i mieszkankach. Drewniane siedziska, donice, stoliki i podesty ustawione zostały wobec siebie w sposób nawiązujący do infrastruktury podwórka, nieco przypominający plac zabaw, nieco podobny do układu kawiarnianych ogródków. Miejsce to, w założeniu projektantów, miało być terenem spotkania, współbycia, przestrzenią publiczną. Tworząc tekst przeznaczony do publicznego czytania i słuchania, również myślimy o nim jak o terenie spotkania i wybrzmienia różnych głosów, perspektyw, żalów, frustracji, przekonań, pomysłów, światopoglądów.

Czytanie performatywne zgromadziło łącznie ok. 30 osób, w tym kilka rozmówczyń, które miały okazję usłyszeć fragmenty swoich opowieści w gotowym tekście. Zabrakło jednak czasu na późniejsze dyskusje, chciałybyśmy również, aby czytanie zgromadziło większe grono odbiorców i odbiorczyń. Cieszy nas jednak, że po kilku dniach do Punktu Kultury przyszły kobiety, które usłyszały o „Dramaturgiach” od koleżanek i dopytywały, czy będzie kolejny pokaz. Między innymi ta sytuacja zmotywowała nas, aby złożyć wniosek do programu „PLACÓWKA” prowadzonego przez Instytut Teatralny – jeśli uda nam się uzyskać dotację, będziemy kontynuowały pracę nad spektaklem.

 

fot. Paweł Ogrodzki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *